Nie ma estońskiego CIT od samochodów używanych przez pracowników – pisze „Dziennik Gazeta Prawna” w reakcji na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, który uznał, że koszty związane z używaniem firmowych samochodów osobowych przekazanych pracownikom do celów mieszanych (służbowo-prywatnych) nie są wydatkami niezwiązanymi z działalnością gospodarczą i nie należy się od nich podatek.
Inne stanowisko w tej sprawie prezentował fiskus. „Dla niektórych spółek korzystających z estońskiego CIT w latach 2021-2022 sądowa wykładnia będzie oznaczała samochodowe eldorado. Dotyczy to tych spółek, które mają samochody osobowe o wartości przekraczającej limit 150 tys. zł” – tak na łamach „DGP” skomentował orzeczenie Bartosz Mazur, doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens.
Dla niektórych spółek korzystających z estońskiego CIT w latach 2021-2022 sądowa wykładnia będzie oznaczała samochodowe eldorado. Dotyczy to tych spółek, które mają samochody osobowe o wartości przekraczającej limit 150 tys. zł
Więcej na temat znaczenia wyroku, tego, jak – według Sądu – należy zaklasyfikować wydatki związane z samochodami używanymi przez pracowników będących jednocześnie wspólnikami, a także nadchodzących zmian w przepisach, które ukrócą wspomniane eldorado – przeczytacie w artykule autorstwa Agnieszki Pokojskiej.
Cały artykuł autorstwa Agnieszki Pokojskiej dostępny jest na stronie „Dziennika Gazety Prawnej”.